Osoba jest klasyfikowana jako “inwalida” w Trybunale Pracy od dnia, kiedy zaczęła chorować na raka

Osoba jest klasyfikowana jako “inwalida” w Trybunale Pracy od dnia, kiedy zaczęła chorować na raka, nie od dnia w którym postawiono diagnozę. W związku z tym, jeżeli chorujesz na raka, inwalidztwo – a w związku z tym złe traktowanie z powodu choroby czyli tzw. dyskryminacje, można ustalić przed oficjalną diagnozą lekarza.

James Bennett został zrekrutowany prze Mitac Europe Ltd w marcu 2018. Dokładniej, otrzymał ofertę pracy od Starta Balaam, dyrektora do spraw sprzedaży. W kwietniu 2018 Pan Balaam rozchorował się i w sierpniu tego samego roku otrzymał diagnozę raka nerki. Od razu poinformował o tym firmę.
Po 2 tygodniach firma zwolniła obydwu Panów.

James Bennett wniósł sprawę do sądu o dyskryminację z powodu inwalidztwa Pana Balaam (co jak najbardziej można zrobić zgodnie z Equality Act 2010).
Trybunał Pracy oddalił wniosek, twierdząc, że James został zwolniony z powodu złych wyników w pracy. Trybunał dodał, że stosunek firmy do Jamesa tylko mógł być analizowany gdy firma wiedziała, że choroba Pana Balaam to rak. James odwołał się od tej decyzji.

Trybunał apelacyjny przyznał mu rację i odesłał sprawę do ponownego rozpatrzenia, twierdząc, że stosunek pracodawcy do pracownika, który jest chory ale nie wie jeszcze na co, może być już brany pod uwagę analizując czy dana osoba była dyskryminowana. Jeżeli pracownik ma raka, ale udał się w związku ze złym samopoczuciem do lekarza, co oznacza brak oficjalnej diagnozy, to nie oznacza że nie ma raka, czyli że nie jest inwalidą w prawnym znaczeniu tego słowa. Diagnoza tylko pomaga ustalić co mu dolega.

Pełen wyrok Sadu pracy można przeczytać tutaj