Ponad £26000 odszkodowania za dyskryminacje kobiety w ciazy
Tym razem nasz wyrok z zeszłego miesiąca.
Klientka poinformowała managera o ciąży ustnie w lipcu 2018, w sierpniu wysłała do managerki sms z potwierdzeniem skanu.
Przez cały ten czas pracodawca nie przeprowadził risk assessment – bo jak się później bronił, Pani nie powiadomiła ich o ciąży oficjalnie pisemnie.
Do risk assessment dopiero doszło we wrześniu 2018.
Z powodu braku risk assessment, klientka dalej pracowała bez zmiany warunków pracy, w związku z czym zaczęła ją często boleć głowa, lekarz również uznał, że nie może pracować w takich warunkach (sprzątanie autobusów, czyli noszenie wody, nachylanie się wśród spalin) dlatego w końcu wysłał ją na zwolnienie chorobowe, aby zapobiec komplikacjom w ciąży.
Na początku firma twierdziła, że nie mają dla niej innych zajęć, w końcu zaproponowali inne stanowisko, ale gorzej płatne. Wskutek interwencji prawnej, zgodzili się zapłacić wyższą stawkę i w październiku 2018 klientka wróciła do pracy – przez 4 dni znowu dawano jej poprzednie obowiązki, aż w końcu zapewniono jej bezpieczne stanowisko pracy.
Klientka podała więc pracodawcę do sądu o dyskryminację z powodu ciąży, po czym przeszła na urlop macierzyński w grudniu 2018.
Sprawa w sądzie nabrała własnego tempa, a klientka wróciła do pracy w październiku 2019.
W styczniu 2020 została oskarżona przez pracodawcę o pomówienie i w związku z tym zwolniona z pracy. Klientka odwołała się od zwolnienia i dostarczyła dowód na to, że oskarżenie o pomówienia było fałszywe. Pomimo to, jej odwołanie zostało odrzucone.
W związku z tym wysłaliśmy kolejny wniosek do sądu o wiktymizację, twierdząc, że Pani została tak naprawdę zwolniona dlatego, że podała pracodawcę do sądu o dyskryminację kobiety w ciąży w grudniu 2018.
Obie sprawy zostały połączone i w końcu doszło do 4-ro dniowej rozprawy w lutym 2022.
Skład 3 sędziów jednogłośnie uznał wszystkie oskarżenia przeciwko pracodawcy w obu sprawach i przyznał klientce odszkodowanie w kwocie £26,678.64.